Zrozumieć Idiokrację – Tozależyzm

@byzrozumiec.bsky.social

image

„Tozależyzm” – część filozofii idiokracji polegająca na unikaniu odpowiedzi na postawiony problem. W przeciwieństwie do metodyki naukowej polegającej na ograniczaniu problemu / postawieniu wąskiego pytania w taki sposób by można było na nie odpowiedzieć w danym badaniu naukowym, tozależyzm wykonuje działania przeciwne rozszerzenia problemu na możliwie wiele aspektów i postawienia go możliwie szeroko tak by w ostateczności stwierdzić, że ‘nie da się rozumieć X’ czy ‘nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na X’.

Tozależyzm stawia niepotwierdzone hipotezy czy dowolne pytania jako równoznaczne lub wystarczające do negowania badań naukowych.

Przykładem, takiego działania w rozumowaniu osób o takiej filozofii jest np. wypowiedź Szymona Pękali (głównego promotora tej idiokracji) w sprawie tak poważnej jak samobójstwa osób Transpłciowych, gdzie Szymon stwierdza po prostu, że nie możemy być pewni co powoduje samobójstwa. Szymon nie zgłębia problemu, nie przytacza żadnych badań naukowych, nie zawęża tematyki czy stawianego problemu do wąskiego jednoznacznego i rozwiązywalnego pytania lub zestawu pytań zmierzającego do postawienia wniosku czy konkluzji, a poszerza możliwie temat sugerując, że może być to depresja czy jakaś inna przyczyna. I właśnie to jest kluczowe.

Bo w samych badaniach stwierdzone jest, że nie dysforia płciowa jest przyczyną tego problemu, a odrzucenie i stygmatyzacja przez bliskich, rodzinę i szerzej przez społeczeństwo. Pokazuje to, że Szymon nie tylko stawia retoryczne pytania sugerujące wnioski sprzeczne z nauką, ale albo nie czytał / nie wie co opisuje nauka albo wprost kłamie w danym temacie.

W tym wątku jednak Szymon Pękala posuwa się znacznie dalej stawiając kolejne wnioskujące pytanie retoryczne, że może powinniśmy dzieci pozostawić same sobie? Takie wnioski stawia w tematyce dotyczącej nastolatków odnosząc się do jednego artykułu dzieci w wieku 3 lat, które bada czy problemy ich utrzymują się w okresie dojrzewania 14-16 lat (ten okres traktowany jest jako stały – diagnostyczny w tym badaniu).

Na powyższym przykładzie widać, że tozależyzm wykorzystuje formę pytań retorycznych jako unikania jednoznaczności w jasno stawianych stwierdzeniach, by uzasadnić negację nauki, badań i faktów w formie pozorującej troskę czy chęć odpowiedzi na dany problem, gdzie każdorazowo poszerza dany temat tak szeroko, aż uzyska się wątpliwość (zależność od czegoś) typowo stawiając wiele pytań z różnych dziedzin możliwie komplikując problem do poziomu uzyskania pozornej niejednoznaczności.

Pozorna niejednoznaczność nie wynika z wniosków czy faktów, a właśnie jest celem dlatego, że każdorazowo w stosowaniu tej metodyki ignoruje się badania naukowe i fakty poddając się czystym spekulacją w tym spekulacjom na temat samych badań naukowych. Dokonuje się tego stosując komentarze odnośnie badania – lub częściej całej grupy badań, nie przytaczając ani zakresu, ani cytatu z nich. Następnie stosuje się sugerowanie czy pomawianie samych badań poprzez stawianie grupy pytań lub sugerowanie teorii spiskowych przy jednoczesnym wykorzystaniu emocjonalnego przekazu takiego podejścia i w ostateczności stawianie niepotwierdzonych naukowo hipotez – często w formie pytań retorycznych – jako rzekomo równoznacznych samym badaniom (w powyższym przykładzie było to pozostawienie dzieci samym sobie – czyli alternatywa do udzielenia pomocy psychiatrycznej osobom z myślami samobójczymi).

Jest to część filozofii idiokracji dlatego, że ta filozofia bazuje na degeneracji podejścia naukowego – metodyki naukowej i odejście od rozwiązywania problemów w oparciu o fakty czy dane. Metodyka naukowa polega na przygotowaniu ekspertów danej dziedziny – naukowców, którzy pierw powinni wyedukować się w danej dziedzinie, następnie zapoznać się z szeroko rozumianą problematyką uwzględniającą daną problematykę i podejściu arbitralnym wykluczającym własne emocje, motywacje czy wiarę. Idiokracja natomiast neguje rolę ekspertów i uznaje, że każda osoba może stawiać dowolne twierdzenia i wnioski w danej tematyce niezależnie od przygotowania.

Dalej naukowo temat zawężany jest do możliwie wąskiego problemu lub kilku problemów tak by w tym zakresie można by uzyskać odpowiedź możliwie jednoznaczną i właściwą, a suma tak stawianych problemów najlepiej weryfikowanych przez inne osoby oceniające dane badanie lub najlepiej niezależnie powtarzające je, weryfikuje pojedyncze wnioski dla pojedynczych stawianych problemów. Suma tych wniosków stanowi odpowiedź w danym temacie.

Natomiast idiokracja stosuje podejście przytaczania niepotwierdzonych czy anonimowych przykładów w danym temacie jako wartościowych i wymagających omówienia, bez jednoznacznego zweryfikowania rzetelności czy wartości tych przykładów. Dalej stosowane jest opisywanie nierzeczywistych przykładów (gdybanie, zmyślanie), omawianie personalne osób czy grób osób, które mają inne zdanie, czy odnoszenie się do szerokich (np. moralnych, teologicznych) wniosków i aplikowanie ich w danym temacie jako elementu analizy.

Idiokracja w takim rozumieniu to degradacja z czasem, dyskursu politycznego z opartego na nauce i dowodach do poziomu antynaukowej debaty, w której medialność i elementy rozrywkowe mają wartość. Przykładem takiego podejścia jest zakończona kampania wyborcza Donalda Trumpa, gdzie w odniesieniu do Affordable Care Act stosował on błędne nazewnictwo Obamacare gdzie opisywał on błędnie zarówno zakres jak i jakich osób dotyczy ten akt, do tego stopnia, że część wyborców uważało, że ACA i Obamacare to dwa odrębne akty prawne. Natomiast na pytanie odnośnie jakie rozwiązanie Trump proponuje odpowiadał, że będzie ono piękne bez jakiegokolwiek zdefiniowania czy opisania alternatywy.

Idiokracja jako doktryna polityczna polega właśnie na cenieniu performensu – formy dyskusji jako jedynego aspektu czy wartości oceniania i celu debaty. Jakiekolwiek fakty czy realne dowody w danej sprawie nie mają znaczenia lub wręcz wymagają zwalczania, najczęściej w formie sugerowania jakiegoś spisku – np. międzynarodowego spisku lekarzy czy naukowców wielu dyscyplin, firm farmaceutycznych, polityków, pacjentów, rodzin, grup religijnych (np. muzułmanów, ateistów) czy politycznych (np. komunistów) w ostateczności prezentujących pogardę dla osób, które wierzą w naukę i proces naukowy – prezentując je jako naiwne i nie rozumiejące, albo nie znające przesłania o spisku w tym np. sugerowania że jest to manipulacja Żydów, komunistów itp.

Osoby szerzące czy promujące takie podejście najczęściej sugerują własne dochodzenie poprzez wyszukiwanie wcześniej przygotowanych haseł i elementów propagandy, tak by osoba wyszukująca te hasła uzyskała antynaukowe informacje spreparowane przez zapętlone grupy amatorów nagłaśniających i promujących zarówno teorie spiskowe, jak i różnego rodzaju twierdzenia mające propagować jakąś narrację czy zwątpienie – niejednoznaczność jakiegoś problemu. Ta narracja jest zbudowana w taki sposób by negować niezaprzeczalne fakty np. Wojna w Ukrainie jest wypowiedziana przez nieokreślony Zachód w momencie rozszerzenia NATO, a akt militarnej agresji Rosji jest obroną niepodległości Federacji Rosyjskiej poprzez okupację i narzucenie władzy politycznej Ukrainie. Narracje tego typu są powielane przez wiele różnych kont na profilach społecznościowych, portali, gdzie opisywane są szczątkowe dane czy informacje niereprezentacyjne w danym temacie lub manipulacje i kłamstwa jako fakty w danym temacie, a dzięki zawężeniu haseł wyszukiwania do z góry spreparowanych wątków, to zdecydowana większość informacji promuje akceptacje takiego podejścia.

Tozależyzm jest częścią idiokracji, ale nie jest w całości funkcjonujący na tych zasadnych. Jest pierwszym etapem, który ma narzucić wątpliwość w wyniki badań naukowych i przekierować debatę ze strony ekspertów, w kierunku influencerów jako osoby o wartościowej, pełniejszej lub bardziej merytorycznym podejściu do danego tematu. Jednocześnie naukowców traktuje bezosobowo lub wręcz łączy ich bezzasadnie w grupy ideologiczne np. „Lewactwo”. Tylko i wyłącznie prezentując osobowo i konkretnie dowolne osoby czy publikacje w jakikolwiek sposób popierające dany przekaz czy wątpliwości.

Przykładem negacji jest stawianie konkretnych influencerów (w tym siebie samego) jako osoby o większej wiedzy niż faktycznych wyedukowanych w danej dziedzinie naukowców. Taką narrację kształtuje się np. poprzez prezentację zmanipulowanego przekazu, gdzie influencer wypowiada jakieś pytanie retoryczne, a następnie sugeruje, że nieokreśleni naukowcy nie pomyśleli o takim wniosku, lub że jest to coś oczywistego co oni z nieokreślonego powodu (sugerującego spisek) ignorują. Np. wypowiedź w temacie krytykującym terapię afirmacyjną: „wystarczy powiedzieć: chłopczyku to dobrze jest być chłopcem” pokazując, teoretycznie alternatywne podejście, które rzekomo „nigdy nie przyszło do głowy” żadnemu z lekarzy czy psychologów opracowującym badania naukowe w danej dziedzinie.

Tak zdefiniowane podejście, jeżeli uznane zostanie za prawdziwe możliwe jest do wyjaśnienia tylko na dwa sposoby 1. Naukowcy są tak głupi, że nie są w stanie rozważyć czy nawet pomyśleć o podstawowych publikowanych przez ostatnie 100 lat od pierwszej hormonalnej i operacyjnej tranzycji. Lub 2. Naukowcy są częścią jakiegoś spisku lub ideologii, która neguje pewne fakty i rzekomo działa przeciwko oczywistemu podejściu – nigdy go nie stosując, dosłownie intencyjnie działając na szkodę pacjenta i nauki. Oba podejścia muszą opisywać bezosobowo zarówno naukowców jak i lekarzy w takim podejściu by uniknąć prostej jednoznacznej weryfikacji, że jest to po prostu kłamstwo i manipulacja, oraz muszą być wyjątkowo hiperboliczne dosłownie powodując śmieszność całej omawianej sytuacji.

Żeby zaakceptować powyższy przykład potrzeba autentycznego szoku, czyli czegoś co jest realnie oburzające i zasadniczo trudne do przyjęcia, natomiast szok ten musi być poprzedzony prezentacją niejednoznaczności danego tematu i realnych wątpliwości, oraz stosowania komplementacji, w której osoba – adresat przekazu stawiana jest wyżej niż naukowiec analizujący temat przez całe życie. To uczucie zwycięstwa i wręcz wyjątkowego osiągnięcia, gdzie adresat akceptujący dany przekaz, nie mający żadnej wiedzy w temacie i nie poświęcający w ogóle czasu na ten temat dosłownie w danej minucie osiąga lepsze rezultaty w danym temacie – lepsze zrozumienie, niż faktyczni naukowcy czy lekarze.

To jest podstawa kształtowania podejścia do dzielenia osób na oświeconych – czyli rozumiejących, że nauka i faktyczny przekaz to jakiś rodzaj spisku czy niezrozumienia przez naukowców podstawowych śmiesznie prostych kwestii, oraz na łatwowiernych osób, które bez ambicji czy moralności akceptują naukę i fakty bez własnego poszukiwania alternatywy, która prowadzić ma do właściwego „oświecenia” i ukrytej prawdy. Natomiast żeby zrozumieć dany temat konieczne jest przejście tego „oświecenia” samemu w taki sam sposób, więc w argumentacji czy debacie nie ma odwoływania się do konkretnych badań czy faktów, ale do ogólnych opisów zbioru badań czy komentarzy odnośnie nieokreślonej „nauki”. Wypowiedzenie faktów wprost i realnie zarzucenie jakiejś konkretnej osobie spisku czy kłamstwa wymusza udowodnienie winy i przedstawienie dowodów, których nie ma. Dlatego w rozmowie z taką osobą zawsze występuje stwierdzenie: „poszukaj sam w Internecie tam są wszystkie odpowiedzi” lub że dane badania po prostu istnieją i że druga osoba je po prostu ignoruje. Nigdy nie nastąpi natomiast podanie konkretnego badania czy przykładu np. wyroku sądowego w sprawie korupcji czy uzyskania korzyści ze spisku, bo tego po prostu nie ma.

Widzimy to na przykładzie ruchu polityczno-influencerskiego MAGA w USA, gdzie w publikacjach osób z tego ruchu stosuje się takie samo podejście jak Tozależyzm, masową spekulację, pomówienia, teorie spiskowe natomiast w konfrontacji debacie zawsze jest próba poszerzenia tematu poza zakres danego problemu lub poruszenie zupełnie innego tematu, bliskiego lub zbieżnego z ruchem MAGA. Oczywiście widzimy, że każda osoba z ruchu MAGA ma własne zrozumienie wszystkich poszczególnych tematów i argumentacji w danych kwestiach często sprzecznych niż inni członkowie, natomiast łączy ich właśnie podejście, że nie możemy mieć absolutnej pewności i absolutny brak krytyki własnego podejścia w danym temacie. Natomiast, w rozmowie z oponentem często stosowane jest założenie, że oponent nie wie czy nie jest w stanie zrozumieć podstawowych faktów z danego tematu, a przy przedstawieniu oczywistych wad i błędnego myślenia stosuje dokładnie to samo co Szymon Pękala: stwierdza, że to są dwa równoznaczne podejścia i że występuje tylko różnica poglądów, nie faktyczna ignorancja nauki przez jedną ze stron.

Idiokracja preferuje debaty i dyskusje, które nie odnoszą się do konkretnych danych i metodyki naukowej, a do poziomu spekulatywnej argumentacji w danej sprawie, która sprowadza się do pewnego rodzaju gry – rozgrywki, w której kibicujemy danej stronie niezależnie od konsekwencji faktycznych działań w wyniku podjęcia decyzji o wprowadzeniu wniosków z danej debaty w życie, np. W kampanii politycznej Trump argumentował, że sposobem na zmniejszenie cen i powstrzymanie inflacji miały być cła na import. Mimo oczywistej sprzeczności skutków wprowadzenia ceł na poziom cen – inflacji, osoby kibicujące Donaldowi Trumpowi uznawały tą argumentację za faktyczną z powodu obrania strony politycznej i kibicowania jej niezależnie od faktów i celów, a w oparciu o czystą oderwaną od problemu argumentację danej strony w danej debacie.

Podsumowując Tozależyzm ma tylko jeden realny cel: uproszczenie prezentowanej problematyki do poziomu umożliwiającego kwestionowanie go niezależnie od faktów, dowodów czy wykształcenia stron prezentujących daną argumentację. Typowe podsumowanie, że „to zależy” lub „nie możemy być pewni” ma być tylko podsumowaniem przekazu, którego celem jest destrukcja zrozumienia i ograniczenie możliwości wdrażania rozwiązań na podstawie udowodnionych naukowo wniosków. Jeżeli spojrzymy na to jakie tematy poruszane są w domenie Tozależyzmu to z przekroju widać, że dotyczy to w znacznej części praw, wolności i dostępu do opieki medycznej dla osób z różnych mniejszości. Te tematy poruszane są w taki sposób głównie przez prawicę, natomiast lewica nie stosuje Tozależyzmu w argumentacji.

byzrozumiec.bsky.social
Natalia > ByZrozumieć

@byzrozumiec.bsky.social

#jestemLGBT #feminizm #transrights
Społeczne, ekonomiczne i wolnościowe problemy.

Entuzjastka banowania i mutecenia pasjonatek miłośniczek hobby xD

Post reaction in Bluesky

*To be shown as a reaction, include article link in the post or add link card

Reactions from everyone (0)