Czy podatek Belki powinien zostać zlikwidowany?

@senderacki.bsky.social

image

Podatek od dochodów kapitałowych, zwany potocznie podatkiem Belki, został wprowadzony w Polsce w 2002 roku. Jego podstawową funkcją jest obciążenie dochodów osiąganych z kapitału, takich jak zyski z lokat bankowych, dywidendy, czy przychody z instrumentów finansowych, stawką 19%. Od czasu jego wprowadzenia, temat zniesienia lub reformy tego podatku powraca regularnie w dyskusjach publicznych, zwłaszcza w kontekście niskiej stopy oszczędności i inwestycji w Polsce. Analiza skutków ekonomicznych i gospodarczych wskazuje na istotne argumenty zarówno za, jak i przeciw jego likwidacji.

Przeciwnicy podatku Belki często wskazują, że hamuje on skłonność obywateli do oszczędzania i inwestowania. W Polsce, gdzie stopa oszczędności gospodarstw domowych należy do najniższych w Unii Europejskiej, każdy dodatkowy bodziec do odkładania kapitału wydaje się szczególnie potrzebny. Podatek Belki zmniejsza efektywne zyski z oszczędności, co sprawia, że trzymanie pieniędzy na lokatach bankowych lub inwestowanie w bardziej ryzykowne instrumenty finansowe staje się mniej opłacalne. W konsekwencji Polacy częściej wybierają konsumpcję lub mniej efektywne formy przechowywania kapitału, takie jak trzymanie oszczędności w gotówce. Zlikwidowanie podatku mogłoby więc zwiększyć stopę oszczędności, co w dłuższym okresie przełożyłoby się na większą akumulację kapitału i potencjalnie na wyższe inwestycje w gospodarkę.

Z drugiej strony, podatek Belki jest istotnym źródłem wpływów budżetowych. W 2023 roku dochody z tego tytułu szacowano na około 5-6 miliardów złotych, co choć stanowi niewielki procent całkowitych dochodów budżetowych, ma swoje znaczenie w kontekście stabilności finansów publicznych. Likwidacja podatku Belki musiałaby być zrekompensowana innymi źródłami dochodów, co mogłoby oznaczać podniesienie innych podatków, np. VAT lub PIT, albo zmniejszenie wydatków publicznych. Oba rozwiązania miałyby swoje negatywne konsekwencje gospodarcze.

Warto również zauważyć, że podatek Belki w swojej obecnej formie nie jest progresywny, co oznacza, że w większym stopniu obciąża małych inwestorów i osoby oszczędzające niewielkie kwoty niż dużych graczy na rynku finansowym. W praktyce, osoby z dużym kapitałem często znajdują sposoby na optymalizację podatkową, przenosząc swoje środki do funduszy inwestycyjnych czy struktur zagranicznych. W związku z tym argumentuje się, że reforma podatku, np. wprowadzenie kwoty wolnej od podatku kapitałowego, byłaby bardziej sprawiedliwa niż jego całkowita likwidacja.

Zniesienie podatku Belki mogłoby również wpłynąć na rynek kapitałowy w Polsce, zwiększając zainteresowanie inwestorów detalicznych giełdą czy obligacjami. W warunkach globalnej konkurencji o kapitał, bardziej korzystne warunki podatkowe mogłyby również przyciągnąć zagranicznych inwestorów, zwiększając płynność i stabilność rynków finansowych. Z drugiej strony, istnieje ryzyko, że efekty te byłyby krótkoterminowe, ponieważ inne czynniki, takie jak stabilność makroekonomiczna czy przewidywalność polityki gospodarczej, mają większe znaczenie w decyzjach inwestycyjnych.

Na obecnym etapie, polska gospodarka stoi w obliczu wyzwań takich jak wysoka inflacja, relatywnie niski poziom inwestycji prywatnych oraz rosnące potrzeby budżetowe związane z demografią i transformacją energetyczną. W takim kontekście całkowita likwidacja podatku Belki mogłaby być trudna do zrealizowania bez znaczących konsekwencji fiskalnych. Alternatywą mogłaby być jego modyfikacja, np. wprowadzenie kwoty wolnej od podatku dla najmniejszych dochodów kapitałowych, co wspierałoby drobnych oszczędzających, jednocześnie zachowując wpływy budżetowe z opodatkowania większych inwestorów.

Podsumowując, likwidacja podatku Belki ma swoje ekonomiczne uzasadnienie, zwłaszcza w kontekście potrzeby zwiększenia stopy oszczędności i inwestycji w Polsce. Jednak jej skutki budżetowe oraz potencjalne nierówności w obciążeniu podatkowym wymagają ostrożnego podejścia. Reforma podatku, a nie jego całkowite zniesienie, wydaje się bardziej realistycznym i społecznie akceptowalnym rozwiązaniem, które mogłoby jednocześnie stymulować gospodarkę i chronić finanse publiczne.

W projekcie ustawy budżetowej na 2025 rok nie uwzględniono skutków zmian w podatku od zysków kapitałowych, tak zwanego podatku Belki. Wcześniej minister finansów Andrzej Domański zapowiadał, że podatek ten będzie obniżony od 1 stycznia 2025 roku.

senderacki.bsky.social
Andrzej Senderacki

@senderacki.bsky.social

I speak 🇵🇱 🇩🇰 🇺🇸 and some 🇳🇴 🇸🇪
I have a wide range of interests and enjoy the cleverness of sarcasm and irony. I find human foolishness frustrating, but I’m always eager to connect with fascinating and engaging individuals.

Post reaction in Bluesky

*To be shown as a reaction, include article link in the post or add link card

Reactions from everyone (0)