Wprowadzenie
BlueSky różni się od Twittera i innych scentralizowanych social mediów pod wieloma względami, w tym także mechanizmami moderacji. W tym poradniku dowiesz się o najważniejszych zmianach, a także tym, co można, a czego nie można zrobić ze względu na obecny mechanizm działania usługi.
Zacznijmy od tego, że BlueSky jest jedynie aplikacją opartą o coś większego, protokół ATProto: https://en.wikipedia.org/wiki/AT_Protocol
Inne takie aplikacje, robiące coś innego niż udawanie Twittera, to WhiteWind, Frontpage, Smoke Signal czy BlueCast. Wszystkie mają pod spodem ten sam mechanizm kont, moderacji, więc to nie jest tak, że blokując kogoś na BlueSky masz wpływ jedynie na BlueSky. Blokując kogoś pozbawiasz siebie dostępu do wszystkich jego treści we wszystkich aplikacjach, a wszystkie wasze wcześniejsze interakcje zostają ukryte.
Rozróżnijmy także blokowanie od banowania;
- Banować: Krótko mówiąc, oznacza to odebranie dostępu do usługi. Wiąże się to najczęściej z wylogowaniem z konta, usunięciem wszystkich wpisów, rozwiązaniem ewentualnej umowy na usługi premium. Jest to wynalazek XX-wieczny, z czasów gdy jakakolwiek rejestracja konta gdziekolwiek była powiązana z szeregiem formalności, np. żeby założyć skrzynkę e-mail trzeba było podawać swoje nazwisko i adres. Pragmatycznie, taki ban mógł być porównywany z zakazem stadionowym czy krócej: banicją. Metoda ta nie ma większego sensu dziś, gdy bany są na konta i można zakładać konta maszynowo w tysiącach sztuk na godzinę, można je kupować i tak dalej. Każdy spamer, oszust czy oszołom i tak powróci, tyle że pod inną nazwą. To właśnie jest rak toczący Twittera czy Facebooka – miliony kont-śmieci, służących głównie do omijania bana. Ważne: aby kogoś zbanować, musisz być administratorem danego portalu czy usługi, zwykły człowiek może co najwyżej zgłosić konto lub treści.
- Blokować, ignorować, mogą siebie użytkownicy nawzajem. Oznacza to wyłączenie interakcji z danym kontem, choć istnieją różne odmiany. Czasami w ogóle nie widzicie siebie nawzajem, czasami blokuje się tylko poszczególne funkcje takie jak komentarze czy repostowanie. O blokowaniu w swoim zakresie decyduje każdy użytkownik sam.
Powiedzmy sobie jeszcze o moderacji, czyli porządkowaniu treści czy to poprzez ich przenoszenie, kategoryzowanie, oznaczanie (słynne "uwagi społeczności"), czy też ostatecznie usuwaniu i mianowaniu do zbanowania.
Co można na BlueSky?
Przede wszystkim możesz blokować:
- osoby (konta)
- listy osób, a listy te możesz udostępniać innym, aby posłużyli się nimi do zablokowania tych samych osób (tzw. modlisty), zwane przez silniczków "banowarkami"
- słowa – możesz zdefiniować nielubiane określenia lub całe hasztagi
- pod każdym postem, komentarze od osób spoza twoich znajomych lub od wszystkich
- również pod postem, cytowanie go
Możesz nawet ukryć dany komentarz tak, aby pojawiał się jedynie na dole listy. Również gdy ktoś cytuje twój post, możesz go "odpiąć" od swojego wpisu, tak aby nie dało się przejść do ciebie jednym kliknięciem.
Częścią moderacji czy też reputacji jest także promowanie treści przydatnych – możesz zdefiniować listę osób, które lubisz i chcesz ją udostępnić komuś innemu. Taka lista nazywa się curatelist, od kuratora, takiego jakim jest kurator sztuki, czyli osoba zawodowo oceniająca dzieła. Blokując autora curatelisty usuwasz siebie z niej, z modlisty nie możesz się sam usunąć.
Ale to nie koniec, jest coś więcej.
Czego nie można na BlueSky?
Nie możesz tak po prostu zgłosić kogoś do zbanowania i spodziewać się, że zaraz zniknie (zostanie ewaporowany). To obrzydliwa praktyka wywodząca się z cancel culture i nie ma na to miejsca w nowoczesnych mediach społecznościowych.
Rzuć okiem na architekturę BlueSky:
Pomijając wszelkie zawiłości, zwróć uwagę, że firma BlueSky Social PBC kontroluje jedynie część sieci zaznaczoną na szaro, natomiast elementów PDS, Labelerów, Feed generatorów już w tej chwili są setki na całym świecie, a cały ATProto jest właśnie po to, żeby każdy mógł z łatwością dołożyć własne elementy do tej układanki.
Krótko mówiąc, gdzie należy zrzucić bombę atomową, żeby całkowicie "wyłączyć" kogoś z sieci? No właśnie, nie jest to zbyt proste. Standardowo, zakładając że ty i twój adwersarz macie konta na PDS firmy BlueSky oraz zgłosisz go do ich Labelera, to mogą mu ewentualnie to konto usunąć. Jest też nieformalna zasada, że inne aplikacje korzystające z ATProto będą słuchać Labelera BlueSky i respektować jego decyzje – dopóki służy to do ochrony przed spamem, to rzeczywiście aplikacje to respektują. Ale taki Labeler kosztuje i firma BlueSky Social PBC już obecnie ledwo daje radę z pieniędzy inwestorów utrzymywać zespół moderatorów, będą zmuszeni oddelegować część władzy społeczności. Za kilka miesięcy na pewno powstaną inne, np. darknetowe labelery, w których "bany" od BlueSky będą jedynie przedmiotem żartów, a osoby zbyt wrażliwe na czytanie cudzych poglądów będą musiały odejść z internetu albo nauczyć się je tolerować.
Więc może PDS? No właśnie, i tutaj przechodzimy do meritum. Pierwsze, co zrobiliśmy jako Polska Prawica, to założyliśmy własny PDS. W drugiej kolejności postawiliśmy Labelera i spięliśmy je ze sobą. Kontrolujemy więc w całości wszystkie konta w domenie prawi.ca
i firma BlueSky ani żaden inny element sieci ATProto nie ma możliwości dać nam bana. Ataków ze strony Relayów i App View jeszcze nie doświadczyliśmy, będziemy myśleć nad postawieniem własnych w razie potrzeby, zresztą firma BlueSky ma pełną świadomość konsekwencji decentralizacji protokołu, jest to przecież kwintesencją tego wynalazku i odejścia od scentralizowanego Twittera, więc nie widzimy powodu, dla którego miałaby coś takiego robić.
Labeler @labeler3.prawi.ca
W trakcie pisania tego tekstu okazało się, że Labelera można zgłosić do innego Labelera i tak właśnie się stało z naszym pierwszym. Bez podania żadnej przyczyny czy możliwości odwołania. Widzimy więc, że firma BlueSky Social PBC jeszcze nie wypracowała dojrzałego procesu w tym zakresie, bowiem podstawowym, konstytucyjnym wręcz prawem w niemal każdej jurysdykcji jest prawo do odwołania się. Ale nie drążmy tego, nie jest to potrzebne z powodów wskazanych wyżej. Oczywiście założyliśmy szybko drugiego Labelera, @labeler2.prawi.ca, ale ze względu na błędy w oprogramowaniu od firmy BlueSky (https://github.com/bluesky-social/ozone/) nie był to pełny sukces, coś tam nie do końca działa i nie wiemy czemu. Dopiero trzeci Labeler, @labeler3.prawi.ca działa prawidłowo, a co więcej, udało się bez dużego wysiłku przenieść do niego wszystkie etykiety z "jedynki". Przy kolejnych iteracjach, o ile silniczki się nie opamiętają ze zgłaszaniem, zautomatyzujemy cały ten proces i Labelery będą się po prostu tworzyły codziennie same, a subskrybentów będziemy prosić o zaktualizowanie się. MY TO JAKOŚ PRZEŻYJEMY, WY NIEKONIECZNIE.
Możemy się jeszcze zastanowić nad groźbą "defederalizacji", jaka teoretycznie jest zapisana w wytycznych społeczności. Nie wiemy jeszcze, jak taki proces miałby wyglądać i kogo miałby dotyczyć. Jeżeli więcej niż tylko nas, to na pewno powstanie wspomniany wcześniej alternatywny relay, alternatywne app view, które nie będzie respektować cenzury i dojdzie do forka sieci. Możemy także kupić więcej domen, bardziej je wyspecjalizować, zrobić jednego Labelera do oznaczania przynależności partyjnej, innego do oznaczania gejów, i tak dalej. Mamy na to czas i środki, a przede wszystkim rozumiemy już trochę działanie tej sieci, natomiast przeciętny lewak z zapędami cenzorskimi na niczym się nie zna i dlatego przegrywa.
Co dalej?
Ponieważ sytuacja wygląda nieco mniej perfekcyjnie, niż wczoraj się spodziewaliśmy (traktujemy to jako po prostu błędy w implementacji dobrego pomysłu na sieć zdecentralizowaną), nie możemy obiecać, że BlueSky będzie rajem wolności słowa już dzisiaj. Trzeba troszkę poczekać, zobaczyć w którą stronę to pójdzie. Firma BlueSky PBC musi się zdecydować, w którą stronę poda piłkę, a my zadecydujemy, jak zareagować. Na ten moment mamy lekką przewagę, ale gra nie jest łatwa. Znamy stawkę, szanujemy przeciwnika. Planujemy za miesiąc wydać kolejny artykuł w tym temacie, być może będąc bogatsi o nowe doświadczenia i ogłoszenia. Zapraszamy także do współpracy nad walką z cenzurą.