#monologizpsem, odc w miarę nowy

Jakie święta? Wielkiej Nocy? Były przecież. W zeszłym tygodniu, nie w zeszłym roku. Czy zostało kiełbasy? A jak miało zostać, jak całą zjadłeś. Nie całą? No tak, my po małym kawałeczku dostaliśmy. Czyli jeszcze miałeś możliwości? A nam żałujesz? Mama za mało kupiła? Dwa kilo było! A co dla nas? Normalny ty jesteś? Pytanie retoryczne. Nie Azor, nie ma kiełbasy. Na pierwszego maja nie kupuje się kiełbasy. Na grilla? No tak, na grilla się kupuje. Dobrze, możemy pójść na spacer do lasu. Gdzie? Na polankę? Tak, dobrze pamiętasz, że ludzie tam grilla robią. Masz nadzieję, że będą ci sami co ostatnio? Ja mam nadzieję, że ich właśnie nie będzie. Bo pewnie pamiętają, jak im jurnąłeś kiełbę ze stołu. Co którym? Każdym! Dobrze, że ty ładny jesteś, bo inaczej by nas tam zlinczowali. Cieszyli się? Bo dawałeś się głaskać. Jak ja tak chciałem zrobić, to dziewczyna po policję zaczęła dzwonić. Za mało futra mam? Się znalazł spsiecjalista. Ciasta też nie ma. Jak to kto zjadł? Sklerozę masz? Nie masz. Pewnie, jakbyś miał, to byś zjadł. Wiesz, że istnieje jeszcze świat poza jedzeniem? Tak? No słucham. Spanie. Aha. Kopanie dołów. Ganianie piłki. A jakbyś miał ustawić w kolejności? Jedzenie. OK, potem? Jedzenie. Mhm. Jedzenie. Nudny jesteś. Nudzenie się też? A zabawa? Zaraz po jedzeniu? Nie można ganiać z pełnym brzuchem! No jak nie ganiasz? A kto po obiedzie chce na spacer? No tak, po minucie już brzuch pusty. Azor, jesteś monotematyczny! Nie, nie jesteś czarno-biały. Fakt, raz byłeś jak się w wapnie i węglu wytarzałeś. No wtedy, co wlazłeś na budowę z tabliczką „uwaga zły pies”. Jaki kumpel z wojska? Azor, nie byłeś w wojsku. Nie, jak się podkopałeś na poligon to się nie liczy za bycie w wojsku. Znaliście się? I nie był zły? Osiedlowa pierdoła? Nie mówmy tego, żeby ludzie tam nie wchodzili. Wiadomo, reputacja. Fajny gość? No to tym bardziej. Chcesz na spacer? Nie? Głodny jesteś? Jadłeś już dzisiaj. Śniadanie. Jedno ci przysługuje. Co drugie? Dla kumpla z wojska… niemożliwy jesteś. Zbankrutuję przez ciebie. Nie? A, w sumie dobry pomysł. Chodź na polankę, chociaż ty się najesz…